piątek, 29 lutego 2008

Album dla Olgi

W zeszłym tygodniu moja "siostrzenica" Kochana skończyła...
2 latka! :)
Z tej okazji zrobiłam dla Niej albumik (15x15 cm) przekrojowy...
od 1 roczku do ukończenia 18 lat.
Zamierzenie jest takie, aby co roku wklejać kolejne zdjęcie z urodzin, aby widzieć jak mała Olga rośnie z roku na rok. Aż do uzyskania pełnoletności ;)

Okładka





Oczywiście jestem gapa, bo przeoczyłam i nie sfotografowałam stron z latami 5 i 6 :(
I za późno zauważyłam ten brak...czyli dzisiaj...a albumu już nie ma u mnie od 1,5 tygodnia ;)












Okładka "tylnia" - ciemniejsza i poważniejsza niż początek ;)


Do albumu powstała też karteczka urodzinowa według mapki z wyzwania u Scrapujących Polek ;)


Karteczka w pełnej krasie ;)
Wiem, że jestem monotematyczna z tym zdjęciem...ale sama je zrobiłam w zeszłym roku podczas wspólnych wakacji i po prostu je uwielbiam :) Tak jak Małą Olgę - Lusię :D


To tyle na dziś, idę dziabać różne takie ;)
Buziaki!

P.S. Aha, zapomniałabym...
Wszystkiego Najlepszego dla solenizantów urodzonych 29 lutego!
W końcu urodziny mają tylko raz na 4 lata ;)
Ja znam jednego Kubę, który urodził się tego dnia,
to Jego "drugie" urodziny czyli dzisiaj kończy 8 lat! ;)

czwartek, 28 lutego 2008

Urodziny Jasia :)

Dzisiaj pewien solenizant o imieniu Jan obchodzi swoje drugie już urodziny.
Mam nadzieję, że poczta nie nawali i zdąży dostarczyć karteczkę z życzeniami na czas.
Nie mogłam się oprzeć i użyłam stempelka pożyczonego od pewnej bardzo miłej i życzliwej Gosi (dziękuję :*), żeby wiedziała, że jednak na coś się przydał ;)


Środeczek

środa, 27 lutego 2008

Prezent PIF'kowy od Pasiakowej :D

Wczoraj doszła pocztą moja "nagroda" za pierwszego ustrzelonego PIFa u Pasiakowej
(bardzoUtalentowanej i Wspaniałej Osoby :)
Jak otworzyłam przesyłkę to gęba mi się uśmiechała cały dzień i uśmiecha nadal :D
Nie dość, że Pasiakowa napisała mi bardzo fajny list to jeszcze w kopercie kryło się to!:

Zestaw w pełnej krasie :)

Nie mogę uwierzyć, że ten filcowy stworek, który tak mi się podobał teraz należy do mnie :D

Śliczne kolczyki fioletowo-zielone :) Będą mi pasowały do wszystkiego ;)

Jednak ze wszystkich tych prezencików największe wrażenie zrobił na mnie ten mały rysuneczek, który czeka już na odpowiednia ramkę i powieszenie w widocznym miejscu :)
Wywołał we mnie wiele pozytywnych uczuć i wzruszył ogromnie...
Mam więc swój własny"Rodzinny Portret":D


Kingo, DZIĘKUJĘ CI za ten piękny prezent :)
I za te wszystkie uczucia, które we mnie poruszyłaś :*
Nie wiem czy sobie zasłużyłam, ale nic to, teraz będę się tym cieszyć każdego dnia ;)

poniedziałek, 25 lutego 2008

Kubki "Firmowe" ;)

Jakiś czas temu zrobiłam dwa kubki.

Pierwszy powędrował do Pasiakowej
Głównym motywem były zawijaski i listeczki.
Litery wyszły trochę krzywo, ale ciężko namalować wykałaczką równo i prosto na śliskiej powierzchni ;)


Druga strona kubka

Kubek z zawieszką ;)

Zawieszka przód

Tył

Komplet dla Mirabeel :)

Drugi kubek "firmowy" powstał dla Mirabeel
W tym zestawie królują motyle, nie tylko na kubku ale i na podkładce decu :)
Ten komplecik udało mi sie wręczyć osobiście Agnieszce na krakowskim spotkaniu :)

Zestaw w pełnej krasie ;)


Coś jakby środek...

Tył

Podkładka :)

sobota, 23 lutego 2008

PIF - paf!!! ....kogo traf???

Dobra, przyszła pora i na mnie ;)
Jako, że wyczerpałam swój limit wygranych PIF-ów ( wygrałam u: Pasiakowej, UHK i A-guś :)
tak więc i ja dzisiaj ogłaszam u siebie zabawę zwaną:
Pay It Forward , która polega na robieniu małych prezentów innym blogowiczom.

Zasady:

1) jedynym warunkiem, by uczestniczyć w zabawie, jest posiadanie własnego bloga
2) pierwsze 3 osoby, które wpiszą się w komentarzach pod tym postem otrzyma mały, ręcznie robiony prezencik
3) prezencik zostanie wysłany w ciągu 365 dni
4) za to musisz właśnie "zapłacić" (chyba tak najlepiej to przetłumaczyć ;) umieszczając na swoim blogu post podobnej treści i dać szansę 3 kolejnym blogowiczom na złapanie prezenciku (tym razem od Ciebie) :)
Każdy blogowicz może uczestniczyć w tej zabawie maksimum 3 razy!

Tekst bezczelnie skopiowałam z blogu Pasiakowej i poddałam małej modyfikacji tu i ówdzie ;)

Niespodzianka od Finn :)

Jakiś czas temu na blogu Finn odgadłam zagadkę przez nią zadaną w wymyślny sposób :)
Wiele osób główkowało i była przednia zabawa, niestety ja potraktowałam to zbyt prozaicznie i odgadłam jako pierwsza ;)

W sumie to już zapomniałam o tym wszystkim prawie...
I nagle w tym tygodniu pojawiło się w skrzynce awizo....podreptałam dzisiaj na pocztę po przesyłkę...a tu niespodziankowa nagroda od Finn szeroko się do mnie uśmiechnęła :)

Dostałam magnesik przecudnej urody (wymacany już z każdej strony ;), który dumnie wisi już na lodówce :) oczywiście zdjęcie nie oddaje jego pełnej krasy, uroku i klimatu ;)

oraz obiecane "papierki po cukierkach"...cały czas się zastanawiam gdzie robią tak wielkie cukierki, które zawijają w trzydziesto-centymetrowe papierki ;)

Finn, jeszcze raz Ci dziękuję za świetną zabawę oraz za cudną niespodziankę :*

piątek, 22 lutego 2008

Wisior...

Wisior zrobiony na zamówienie ;)
Prosty, duży, z moim ulubionym motywem serwetkowym.
Fajnie leży na dekoldzie, zwłaszcza na takim większym.... ;)
Dlatego jest nie dla mnie bo u mnie by tak fajnie nie leżał ;o)

Samozwańczy przód
I coś jakby lewa strona ;)

czwartek, 21 lutego 2008

Drobiazg...

W międzyczasie robię różne rzeczy...
Tym razem mały drobiazg (coś ok 5 cm) dla Patrycji, którą odwiedzam w każdą sobotę w Jej przytulnej kwiaciarni :)
Zebrało mi się na soczyste kolory, żeby zrobiło się energetycznie ;)

Środeczek...

Tyłeczek ;)

środa, 20 lutego 2008

Parawanik II

Skoro już się "zaparawanikowałam"... no to poczyniłam kolejny z tej serii (ten sam papier ;)
Dla Mojej Najdroższej Przyjaciółki...
Z okazji bez okazji ;)
Za to, że Jest.
Zawsze.
Już od wielu, wielu (coś ok dwadzieścia i parę) lat :D
Dziękuję Ci Kochana za cierpliwość :*

Jedno zdjęcie nasze wspólne (jakoś mało mamy tych wspólnych zdjęć, mimo tylu lat...) a drugie Jej z Mężem (a moim Drogim Przyjacielem), wyszedł niezły trójkącik ;)
Fotki ze styczniowych urodzin Drogiego Przyjaciela, po których tak się przeziębiłam
(ulewa była i wiatr hulał), że trzyma mnie jeszcze do dziś :(

Przód

Fotka Przyjacielska :)

Portret Małżeński... mam nadzieje, że mi wybaczycie ;)


I szerokie plecki ;)

poniedziałek, 18 lutego 2008

Adresownik

Zrobiłam sobie w końcu adresownik, bo miałam już dosyć adresów zapisywanych w pośpiechu na karteluszkach, których potem nie mogłam znaleźć.
Jest nieduży i mierzy 7 x 9 cm.
A za głównego dyndaja robi malutki dzwoneczek (uwielbiam!)
Jak zwykle trochę w nim elementów z recyklingu ;)

I tu, UWAGA!!!
Zagadka...

Kto zgadnie z czego wziął się główny (stworkowy) motyw przewodni na okładce, dla tej osoby zrobię podobny (choć odrobinę inny zapewne ;) adresownik,
(kto pierwszy ten lepszy ;)



W środku każda kartka ze stempelkiem na wpisanie adresu.


Zadeczek ;)



sobota, 16 lutego 2008

Pierwszy parawanik ;)

Jak widać i ja zachorowałam na modę parawanikową ;)
Po tym parawaniku od Jasz, aż mi ręce latały z wrażenia, więc chcąc nie chcąc i ja swój poczyniłam.
Prezent walentynkowy dla męża (na robocze biurko), żeby mógł nas oglądać cały czas ;)

Mała Ala - córunia :)

Wspólne zdjęcie :)

Syn - Mati :)

Plecki parawanikowe

piątek, 15 lutego 2008

Od moich Walentynek :)

Prezenty od moich forumowych Walentynek : Anai i Eweliny dotarły na czas i sprawiły mi wiele radości. :)

Gdy listonoszka przekazywała mi do rąk własnych przesyłkę od Anai od razu zastrzegła, że to nie ona stawiała kawę na tej kopercie i żebym nie miała pretensji o plamy...
no rozwaliła mnie tym tekstem ;)

No a w środku czekało takie cacko! Aż mnie zatkało z wrażenia, więc pozostało mi tylko obmacywanie z każdej strony... :)

Tu zbliżenie, żeby wiadomo było do czego się ślinić ;)

W środku wewnętrzne części okładki też były ozdobione i przeszyte :)

Śliczne plecki notesu.
Jak widać nie tylko z przodu wypasiony, ale nawet z tyłu jest na czym oko zawiesić :)

I jeszcze słodka karteczka walentynkowa - jak widać Anai zadbała o moje ulubione kolorki :)

Zestaw walentynkowy od Eweliny :)


Fioletowy notesik kryje w sobie niesamowite karteczki! Każda z osobna ma swoją fakturę i ręcznie malowany wzorek z każdej strony (każdy niepowtarzalny!) :)
Prawda, że świetnie to wygląda? :)


A w małym pudełeczku po zapałkach kryły się prawdziwe skarby!
Nie dość, że dostałam kilka guzioli w mniamuśnych kolorkach (soczysty fiolet i zieleń rządzą! ;)

To jeszcze obdarowana zostałam wisiorkiem z moim ulubionym zdjęciem Marilyn Monroe :) ))
Normalnie szczęka mi opadła i oczywiście nie obyło się bez bezczelnego macania i ślinienia :)


Ech, wzruszyłam się przez Was Dziewczyny :)
Dziękuję Wam bardzo, to niesamowite uczucie kiedy dostaje się coś robione z myślą o kimś.
Ulubione kolory, motywy... I te pozytywne fluidy :)
Wyściskałabym Was za to bardzo mocno!!! (haha! groźba? ;)

Dziękuję Wam Moje Walentynki: Anai i Ewelinko - za tą radość, którą mi sprawiłyście tymi prezentami. :)