wtorek, 31 marca 2009

OnA :)

Zaległy scrap z wyzwania między mną i Anai :)
Wysłałyśmy sobie po 3 zdjęcia i każda z tych zdjęć wybierała jedno do oscrapowania, więc w sumie do końca nie było wiadomo, które zostanie wybrane i rzucone na warsztat :)
Oczywiście poszłam na łatwiznę i wybrałam zdjęcie z Anai w roli głównej, bo bardzo mnie urzekło (jak i "Ona" czyli sama Anai :))
Umówiłyśmy się na format 23x23 cm, dzięki czemu obie prace (przekazane osobiście w Krakowie) zmieściły się do antyramek :))

piątek, 27 marca 2009

Szmaciaki-prezenciaki ;)

Przedstawiam w końcu "Laleczkę Marzankę Voodoo", którą zrobiłam dla Brydzi na nasze małe spotkaniowe wyzwanie w Krakowie.
Wyszła taka kolorowa, bo w końcu to na przywabienie Wiosny...i fakt, tego dnia kiedy przekazałam ją w ręce Brydzi było bardzo wiosennie :)
Jest trochę nieśmiała a nogi same jej się schodzą do środka i krzyżują ;)
Zdążyłam jej zrobić szybką fotkę na foteliku przed wyjazdem (wyrzuciła stamtąd mój telefon).
Ciężko było mi się z nią rozstać, ale wiem, że trafiła w dobre ręce :)

Drugim uszytym przeze mnie stworkiem był Aniołek na Szczęście, ale tym razem w męskim wydaniu, bo to prezent dla małego Pafcia, uroczego synka MonaLisy, więc nie mogło być mowy o sukienkach :))
Zielony materiał w grochy sam wpadł mi w ręce, więc takie uszyłam mu gatki ;)
Również przekazany osobiście w Krakowie, nie zdążyłam obfocić, więc zdjęcie osobiście skradłam Monie :)
P.S. Jeszcze trochę czasu i może wygrzebię się z zaległości..ech...

czwartek, 26 marca 2009

Prezenciochy ;)

Jedna podróż do Krakowa i nazbierało się różnych różności :) Szczęściara ze mnie! :D
Wszystkie od Dziewczyn o Wielkim Sercu i Zdolnych Łapkach :))
Już po zdjęciu widać, że prezenty iście wiosenne i kolorowe jak na rozpoczęcie Wiosny przystało :)

Na pierwszy rzut poszła wymianka na laleczki z Brydzią :)
Nie wiem czy widać na zdjęciu, ale ta laleczka, którą Brydzia dla mnie zrobiła, ma we włosach ukryte dzwoneczki, (które uwielbiam) i przyczepiona do mojej szlufki dźwięczała delikatnie dzięki nim :))

A z tyłu na obu gumowcach ma dedykacje ;)
Kolejne prezenty od Brydzi, otrzymane już po spotkaniu w Jej zaciszu domowym:)
Broszki zrobione specjalnie dla mnie i fioletowy stempel -ptaszek :D
Dziękuję Kochana Ty:**
Kolejne prezenty są od Anai :)
Pierwszy scrap, który był jednocześnie naszym małym, tajemniczym wyzwaniem...ale o tym innym razem...Na scrapie moja Ziuta (Ala), scrap w antyramie wisi już na zielonej ścianie :))
oraz piękny notes, którego się nie spodziewałam a dostał mi się (dziękuję:*)
Wiosenna karteczka wprost z rączek i serdecznego uścisku MonyLisy, karteczka, na którą spoglądam codziennie wiele razy, bo stoi dumnie na parapecie i rozświetla szarości za oknem :)
Mona mnie zaskoczyła bardzo, ale za to jak miło , dziękuję:*
Pudełko na wymianę, wylosowane przeze mnie od Izy czyli GPS06 :))Totalny zaskoczek od Alinki, spódnica, ale tym razem to prezent dla mojej Ziuty, fanki Hello Kitty (o czym Alinka pamiętała :) oraz serwetki od Karoli z przydziału :))
Ostatni zestaw prezentów przywędrował pocztą dzisiaj, niespodziewanie zupełnie.
PiF od UHK, cały zestaw!!! Ula tak potrafi zjednać sobie te brązy, że można się tylko zachwycać i wzdychać z zazdrości (Dziękuję Ci Uleńko :**)

Zdobycznych prezentów by było na tyle, teraz muszę powstawiać zdjęcia tych rzeczy, które sama zmajstrowałam "za karę" innym ;)
Ale i tak najlepsze bylo wyściskanie osobiście większości tych zdolnych Kobiet a prezenty to już taka wisienka na torcie ;D

wtorek, 24 marca 2009

Koleżanka z podwórka...

...szyje takie cudne broszki!!
Nie mogłam się oprzeć, żeby nie skraść jej zdjęcia i nie pokazać, zwłaszcza, że to ja ją do tego natchnęłam, przed wyjazdem do Krakowa, na którym nie mogła być (ale na następne to ja już ją za uszy wyciągnę, żebyście mogły poznać, kto jeszcze okazji nie miał :)
Za natchnienie ponoć jedna z nich jest dla mnie...hm, ciekawe, która to? ;)

Arine spisałaś się, brochy rewelacyjne :))
Jak ktoś ciekawy co Arine jeszcze potrafi stworzyć to zapraszam na Jej bloga.
No chyba, że ktoś ma ochotę sobie kupić taką brochę od Eli, to musi do Niej napisać (arine@gazeta.pl), bo czuję, że szybko się rozejdą....ja już zamawiam kolejną ;)
Cieszę się i pękam z dumy, że Ktoś tak zdolny i w dodatku fajny mieszka w mojej niepozornej Mieścinie ;)

P.S.Wybaczcie tą reklamę, ale nie mogłam sie oprzeć...a Arine jest zbyt skromna, żeby pchać się wszędzie drzwiami i oknami :)

poniedziałek, 23 marca 2009

W Krakowie Wiosna!

Weekend minął bardzo szybko, bo zawsze to co dobre, niestety szybko się kończy.
Sobotnie spotkanie w samym centrum Krakowa z piękną wiosenną aurą i słońcem, przebiegło pod znakiem bardzo pozytywnej energii :) Dziewczyny zjawiły się licznie, z dalekich krańców południa, północy i centrum Polski :) Takiego przywitania wiosny się nie spodziewałam, akumulatory zostały naładowane na najbliższe tygodnie.
Zaczęłyśmy od spotkania w "Galerii Krakowskiej" przy Dworcu głównym a stamtąd większą grupą zrobiłyśmy przemarsz na Rynek :) Na Rynku odbyło się parę małych sesji zdjęciowych...
(Jaśminowasia i GPS06)
a potem ruszyłyśmy w dalszą drogę, w kierunku ul. Brackiej.
Tutaj, już blisko miejsca spotkania, część dziewczyn czekała już na nas w kawiarence, więc nie załapały się na wspólny przemarsz i fotkę ;)
W środku zdjęcia nie wychodziły mi za dobrze (słaby sprzęt ;)
Więc podkradłam jedno z takich prawie grupowych zrobionych przez Truskawkę :)
Od nadmiaru wrażeń i i w celu nacieszenia się promieniami słońca, wyszłyśmy na chwilę na "podwórko".
A na podwórku działo się, oj działo, kto z nami nie wyszedł na słoneczko, niech żałuje! ;)
Alinka okazała się najważniejszym rozśmieszaczem, miała coś do powiedzenia na każdy temat (czasem szczerze i brutalnie, ale zawsze z tą niewinną minką), a robiła to tak, że miałyśmy ochotę się położyć ze śmiechu na chodniku :)) Alinko, Jesteś Wielka :*
Punktem kulminacyjnym na Brackiej było spotkanie Grzegorza Turnaua, który przechadzał się właśnie tamtędy...khem...khem ;)
a który po prośbie Carrantuohill, zgodził się na parę sekund zapozować z nami do zdjęć, odbyło się to tak błyskawicznie i niespodziewanie, że niestety Finn, która jest autorką tego zdjęcia poniżej nie zdążyła stanąć z nami przekazując aparat innej osobie. (Finn, dziękujemy za zdjęcia:*)
A tu jedno ze zdjęć, które ja zrobiłam Finn...hmm... nie wiedziałam, że tam jakiś diabełek w tle się ukrył, zobaczyłam go dopiero po zrzuceniu zdjęć z aparatu ;)
Moje ulubione zdjęcie Brydzi, również zrobione przez Finn :)
Dzięki Brydzi w ten weekend miałam dodatkowe atrakcje, za co ogromnie Jej dziękuję i za tą ciepłą gościnę w Jej przytulnym domu :**

Ostatnie zdjęcie rownież podkradłam Finn, a co? ;)
Dziękuję Dziewczyny za przemiłe spotkanie, oby częściej, wtedy jest szansa dopchać się i pogadać wystarczająco długo ze wszystkimi :) Było czadowo!!! :D
Szkoda, że nie wszyscy mogli dojechać, ale mam nadzieję, że przy następnej okazji już się uda :)
Teraz pora wziąć się do roboty...wcześniej chwilę odsapnąć a od jutra wrzucić zaległości...

piątek, 20 marca 2009

Przygotowania...

...przed jutrzejszym spotkaniem w Krakowie idą pełną parą ;)
Cały czas myślę, co dla kogo mam wziąć...to co poniżej to tylko ułamek, który ujawnić mogę, bo poza tym mniejsze i większe pakunki czekają na zabranie ;)
Kolorowe kopertki z miłą zawartością, które zostaną rozlosowane wśród uczestniczek jutrzejszego spotkania :)) Pobawiłam się nowym stempelkiem z Craft4You :)
Skoro jutro wiosna, to musiało być kolorowo!
Pudełko po zapałkach na wymianę z małą zawartością...
Akurat tu mnie wzięło na użycie tylko dwóch najbardziej kontrastowych kolorów ;)
Przód, bardziej wypukły, z motylkiem,oraz tył, odrobinę bardziej płaski, ale podobny do tego co na wierzchu.Ostatni z pakunków a w środku mała, potwornicka laleczka zrobiona na spontaniczne wyzwanie z Brydzią...coś w rodzaju małej "Marzanny", na odpędzenie zimy i szybsze przywołanie Wiosny, czyli takie nasze małe czary-mary ;)
Pokażę ją na zdjęciu po powrocie, bo na razie to jeszcze tajemnica, póki nie trafi do rąk Brydzi ;)
No to zmykam pakować resztę rzeczy i nawet śnieg mi nie starczy, bo w końcu wiozę ze sobą tą małą, tajną broń, jaką jest ta czarodziejska laleczka ;)
Do zobaczenia Dziewczyny już jutro!! :*
A wszystkim życzę miłego weekendu, dziękując serdecznie za odwiedziny i komentarze :)

środa, 18 marca 2009

Kolorowa Piaskownica


Zima, choć piękna odchodzi. I bardzo dobrze. Dosyć już bieli i szarości. Czas na magię barw. Soczystą zieleń, turkusowe niebo, różowe kwiaty jabłoni i hiacyntów oraz czekoladę. Tego nam teraz potrzeba. To
jedna z zabaw, które chcemy Wam zaproponować jako wyzwania kolorystyczne na nowym blogu "Art-Piaskownica"
Pierwsze z nich pod nazwą "Graj w Kolory" z zestawem kolorystycznym wybranym przez Katasiaczka bardzo mi przypasowało kolorystycznie, stąd moja interpretacja poniżej. Scrapa potraktowałam jako zabawę i odskocznię od szarości za oknem, do których namawiam i Was :)Ala i Lusia w zeszłym roku przyłapane na kłótni o skaczącą piłkę...bo była tylko jedna a one dwie ;)
Pierwszy raz pokusiłam się o użycie tak wzorzystego papieru i zrobienie kwiatka z materiału, którego przyznaję gdzieś podpatrzyłam (chyba u MayaRoad - przy czym tamten miał 4 płatki i był chyba z aksamitu ;)
Napisy na murku domalowałam białym żelopisem i potraktowałam jako mini journaling :)

Mam nadzieję, że czas będzie łaskawy i pozwoli mi na dalsze zabawy wyzwaniowo-kolorystyczne :)

poniedziałek, 16 marca 2009

Twarzowe ;)

Karteczki ze zdjęciami "twarzowymi" w różnym stylu i na różne okazje.
Pierwsza kartka gratulacyjna dla kuzynki i naszego nowego, małego kuzyna :) Zdjęcie ściągnięte z komórki, mała rozdzielczość, więc takie małe musiało zostać.


Druga, na specjalne zamówienie, z okazji przyszłego ślubu...
Ostatnia, na specjalne życzenie Costeczki, urodzinowa taka..hmm ;)
i do Costeczkowej kartki mały aniołek z misiakiem :)
Tak powędrowały wspólnie słonecznym szlakiem do Costeczki... uśmiechnięty aniołek z karteczką ;)
I tyle na dzisiaj, odliczam dni do sobotniego spotkania w Krakowie i trzymam kciuki, żeby wszystkie uczestniczki cało i zdrowo na nie dotarły :))

piątek, 13 marca 2009

Na słodko :)

W końcu się zmobilizowałam do zrobienia wpisu w albumie Eight "Kuchnia Artystyczna".
Szło jak po grudzie, ale w końcu...nie jestem zadowolona z efektu, jest jak jest, obrzydliwie słodko a nie tak miało być, przekora wiem, ale...
ogólnie nie lubię kucharzyć, za to wynosić z kuchni to co słodkie - jak najbardziej ;) Więc mniej więcej o tym jest ten wpis ze słodkim lizakiem na czele (których zawsze kilka mam gdzieś schowanych w kuchennej szafce...chociaż ostatnio przerzucam się na żelki ;)
Oczywiście zdjęcia też nie wyszły za dobrze, ale na poprawę za późno, album powędrował dalej...

W środku króluje wielki lizak (i zasłania moje słowne przesłanie ;),
którego inspiracją były kartkowe lizaki Mirabeel (Aga, dzięki za... :*) Lizak daje się wyjmować ze swojego schowka i odsłania wpis .
Na koniec mój pociąg do słodyczy i za duża słodyczo-żerna głowa ;)A na extra deser, mała słodka Ziuta, która jak widać po buzi lubi dobrze zjeść i się zabawić (włożyła sobie na głowę element jakiejś gry planszowej)....a najlepiej gdy robi wszystko jednocześnie ;)

poniedziałek, 9 marca 2009

Dla Lusi i na konkurs

Korzystając z okazji iż moja kochana Siostrzenica Lusia obchodziła niedawno swoje trzecie urodzinki, zrobiłam dla niej specjalną kartkę i pudełko. Prezent był jednocześnie pracą zgłoszoną do konkursu ogłoszonym przez ArtPasje oraz na blogu Atelier-Retro , gdzie można zobaczyć resztę pięknych prac...o TUTAJ :)
Warunkiem udziału w konkursie było zrobienie kartki z motywem stempla "Magnolia" oraz pasującego do niej pudełka (tu już nie było wymogu, że na pudełku ma również być ten stempel ;)
Pierwszy raz robiłam pudełko i okazało się całkiem łatwe do zmontowania, przy czym każdy z boków, wierzch oraz spód zostały obszyte poszczególnymi kawałkami papieru, wcześniej ozdobionymi.
Oczywiście nie zrobiłam zdjęć zbyt dokładnie, żeby teraz móc pokazać ;)

Nie obeszło się też od odcięcia głowy "muminkowej" i dorobienia "Lusiowej", ale w takiej wersji bardziej mi się podobało i nie musiałam domalowywać brakującej buzi ;)
Kartka
Wierzch pudełka
Kartka w pudełku
Obrazek dotarł szczęśliwie do solenizantki podobał się bardzo, został oprawiony w antyramkę i trafił do Lusiowej naściennej galeryjki :))

środa, 4 marca 2009

Dla Takiej Jednej :*

Skoro dzisiaj 4 marca to musiałam złożyć życzenia Bardzo Ważnej dla mnie Osobie jaką jest Mariola vel Brydzia :) Trochę daleko mieszkamy od siebie (co mnie smuci), więc musiałam skorzystać z usług PP. Wrzuciłam wszystko do paczki i wysłałam, o dziwo doszło bardzo terminowo i w idealnym stanie :))
Oczywiście nie obeszło się bez kopertki...i króliczki, która może służyć za pacynkę ;)


W kopertce karteczka z życzeniami od serca...
A na dokładkę album zawinięty w szary papier,
który ostatnio baaardzo lubię i odkrywam jego możliwości :)


I sam album, pstrokaty bardzo...
Zrobiony z podkładek piwnych różnej maści.
Okładka

I po kolei wszystkie strony...





Plecy okładki
A w marcu jeszcze jedna wyjątkowa Kobieta Costą zwana świętuje za parę dni dopiero, ale już dzisiaj szaleje i rozdaje innym prezenty słodkie takie o TUTAJ.
Tak więc wszystkim marcowym solenizantom: Wszystkiego Naj :*