Czyli jakieś 9 lat temu zdarzyło mi się "namalować" kilka obrazów.
Z tego co pamiętam na pewno nie przekroczyłam liczby nawet 10 sztuk, bo malowałam ot tak tylko na spróbowanie. Większość rozdałam, zostawiłam sobie tylko trzy, w tym ten pierwszy i ulubiony. Malowałam głównie jakieś pokraczne postacie, lub raczej ich popiersia z wielkimi oczyskami... Co chwila poprawiałam kolory w trakcie malowania i kontury. Farba olejna ma to do siebie, że można wprowadzać poprawki jak zaschnie (trwa to dosyć długo, jak dla mnie), ale w międzyczasie trochę śmierdzi (jak twierdzi mój mąż ;)
Pokazuję ten mój ulubiony obraz (na prośbę kilku takich, żeby się przekonały, że nie mam smykałki do malowania) roboczo zatytułowany "Firehead", podpisywany jeszcze moją wcześniejszą ksywką (dla niewtajemniczonych ;) z datą "produkcji".
Wyciągnęłam go z czeluści szafy, żeby mógł zawisnąć dumnie na jedynym kołku, który ostał się na ścianie mojego "nowego" pokoju ;)
Z tego co pamiętam na pewno nie przekroczyłam liczby nawet 10 sztuk, bo malowałam ot tak tylko na spróbowanie. Większość rozdałam, zostawiłam sobie tylko trzy, w tym ten pierwszy i ulubiony. Malowałam głównie jakieś pokraczne postacie, lub raczej ich popiersia z wielkimi oczyskami... Co chwila poprawiałam kolory w trakcie malowania i kontury. Farba olejna ma to do siebie, że można wprowadzać poprawki jak zaschnie (trwa to dosyć długo, jak dla mnie), ale w międzyczasie trochę śmierdzi (jak twierdzi mój mąż ;)
Pokazuję ten mój ulubiony obraz (na prośbę kilku takich, żeby się przekonały, że nie mam smykałki do malowania) roboczo zatytułowany "Firehead", podpisywany jeszcze moją wcześniejszą ksywką (dla niewtajemniczonych ;) z datą "produkcji".
Wyciągnęłam go z czeluści szafy, żeby mógł zawisnąć dumnie na jedynym kołku, który ostał się na ścianie mojego "nowego" pokoju ;)
19 komentarzy:
nowalinko
bardzo to fajne, choć nie umiem ocenić jakoś mądrze... generalnie popieram hasło "sztuka dla sztuki" ... i to się w tym mieści ha ha...
według mnie masz do tego smykałkę... malować to ja nie umiem... nawet piesek mi nie wychodzi jak mnie dzieci proszą.. no masakra jakaś... a to twoja wizja, twoja interpretacja świata... musiałaś mieć wtedy jakieś małe przegrzanie ? stąd te ogień???... ha ha reasumując pokazuj dwa pozostałe, które ci się ostały, muszę mieć większy wgląd w twoje malarskie prace, żeby ocenić ich styl i podpiąć je pod jakiś nurt... narazie kojarzą mi się z salvadorem dali :D
o tak, nicktośka dobrze prawi,mi też kojarzy się z Salvadorem Dali ,a tak swoją drogą to talentów masz mnogo Nowalinko ciekawi mnie czym jeszcze nas zaskoczysz :P :*
noooo nareszcie, czekam na więcej bo obraz jest...bomba :)))
Haha
Alina lepiej scrapuj a nie maluj haha
Żartuje. Obraz ciekawy. Podejscie to tematu Pani płonącewłosy zabawne. Jej mina zajebista.
Bardzo mi sie podoba przejście kolorystyczne w tle, normalnie miodzio :*
ło maj gat :) niezły strażak :) a z jokerem rzeczywiście się kojarzy
o rety o_O
Nowalinko no nigdy bym nie zgadła, że to z Ciebie wyszło!
:D eghmmm...
jak dl mnie farby olejne (artystyczne)
PACHNĄ
i jest to jeden z najładniejszych zapachów jakie znam ;))))
ja podłączam się pod Jaszkę:
w życiu bym nie zgadła,że to Twoja robocizna:D
fajny jest!:)
Kompletny ekpresjonizm - spodziewałam się raczej sielskich widoczków, niz takiej pojechanki kolorystycznej.
Fajny jest!
I dziękuję, że pokazałaś. Pokaż więcej... inne tez takie szalone?
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to, to o czym rozmawiałysmy na spotkaniu? qrka wodna w zyciu bym nie powiedziała ze te delikatne rączki Alinki malują takie sceny :OO woooow :*
Dajesz kochana kolejne :)))
Hahaha! Z tej strony Cię nie znałam :D
Ciekawe, co teraz byś zmalowała ;)
Hmm.. tak sobie patrzę i się zastanawiam.. mamy wodę i płomienie na głowie, stwór się rechocze... ciekawe, czy się zanurza, czy wynurza z tych niebieskich toni... ;)
A może robi za pochodnię dla łódek? ;)
o ile w większości przypadków można powiedzieć: to zdecydowanie nowalinkowe, to takiego stwora-potwora bym się po tobie nie spodziewała :) ale to może twoje poprzednie wcielenie :) biedak- miotany takimi przeciwnymi emocjami!!!
wprost magiczny blog! pozdrawiam ;)
Fajny stworek, troche straszny!!
No to widze kolejne talenty Nowalinki :D
Dziękuję Wam bardzo :)
Wiem, że moje malowanie nie jest najwyższych lotów, ale nigdy nie chodziłam do szkół plastycznych, nie ćwiczyłam itp.
Taki dwoisty stwór we mnie siedział i pewnego dnia wskoczył na płótno, KitiW i Pasiakowa zinterpretowały to tak jak ja czułam malując "go"... :))
pełna ekspresja - mnie trochę grafitti przypomina - jest ...intrygujący :)
OMG! Ala! Ty odważna jesteś:)
Jak dla mnie to to pasuje na okładkę jakiejś płyty... takiej totalnie odjechanej... coś jak siostry Cocorosie.
Takie baaaaardzo luźne skojarzenie:)
Dla mnie bomba, choc chyba bym nie mogła spać w pokoju w którym by wisiał, ja strachliw ajestem a ten usmiech jest dośc............ no............ przerażąjący :hahaha:. w każdym razie jest super.
Prześlij komentarz