Przyznaję, że zdjęcia trafiły mi się nie szczególne (nie chcę nikogo urazić ;), ale ciężko mi się scrapuje czyjeś "plecy" ;) Wiem jednak, że dla Agnieszki była to chwila wyjątkowa
a osoby składające życzenia bliskie Jej sercu, więc jakoś w końcu poszło i okazało się całkiem przyjemne :)
Te czarne narożniki ozdobne to moje próby z embossingiem, od kiedy mam nagrzewnicę mogę się pobawić bez opcji oparzenia, jak w przypadku żelazka ;)
Pierwsza strona, która powstała jako druga ;)
Pierwsza strona, która powstała jako druga ;)
Drugi album Joasi* o temacie "Moja magia"...
Przyznaję, miałam inny pomysł i zamierzenia, ale wena uciekła w siną dal i na siłę kombinowałam.
Oczywiście króluje fiolet i dwie najważniejsze dla mnie piosenki zespołu "Myslovitz", które mają dla mnie działanie właśnie magiczne...i energetyczne ;)
Przyznaję, miałam inny pomysł i zamierzenia, ale wena uciekła w siną dal i na siłę kombinowałam.
Oczywiście króluje fiolet i dwie najważniejsze dla mnie piosenki zespołu "Myslovitz", które mają dla mnie działanie właśnie magiczne...i energetyczne ;)
Druga strona
20 komentarzy:
miałam juz isc spac...ale postanowiłam tak na dobranoc wejsc tutaj.. i teraz normalnie szok bo jak ja mam spac skoro takie cudenka tu widze.. jutro wpadne znów i chyba kazde po koleji bede opisywac . Cudne te notesiki i adresowniki, niesamowite, rewelacyjne. PIEKNE. wpisy C U D O !!!!!!
i jak ja mam tobie cos zrobic, toz to bedzie wstyd nad wstydami.... przyleze jutro jak nic.. jeno wczesniej:)
całuski
yoasia
Alinka, wpisy są cudne, aktualnie je macam, pozdrawiam :))))))
Nowalinko - ja znowu nie widzę w tych pracach braku weny. Świetne oba wpisy - no a w tych czarnych narożnikach to zakochałam się od razu (nagrzewnica, embossing - czarna magia).Aaa - i zapomniałabym, zdjęcie w profilu śliczne, no takie Alina - Kraina Łagodności :-)
No Nowalinko... z plecami wybrnęłaś "z twarzą" :p
(no jakaś ta moje wypowiedź mało spójna...ale wiadomo chyba o co chodzi :P ).
A ten drugi fioletowy- to po prostu cała Ty :D
I pomyśleć, że w tym zielonym to tylko zwykły karton, trochę pieczątek, tuszu i wycinanek :)
Świetnie sobie poradziłaś z oboma wpisami :)
piękne oba, ale chyba dla mnie lepszy pierwszy-wiadomo-zieleń;)
bardzo fajnie wyszedł ten ślubny wpis - super sobie poradziłaś z "plecami" ;)
i motto życiowe Twoje - ech, żeby każdy tak umiał !!
i jeszcze dodam, że doś dawno nie zaglądałam do ciebie, a tu widzę nową śliczną fotkę w profilu :) Śliczna z Ciebie dziewczyna jest :)
Kocham tę piosenkę, aż ciarki chodzą, gdy ją słyszę.
A "plecy" skrapnęłaś świetnie.
Czy dobrze wnioskuję, że kilka osób skrapowało zdjęcia z jednego ślubu?
Nie wiem co mogłabym na ten temat powiedzieć, Mistrzuńko...
No obłędne :O
Wiem, wiem - głupia odmiana...
Ale jak to miałam odmienić?
Jak jest mistrzunio to co? mistrzynianko? Jeszcze głupsza...
Chodzi o to że..."Debeściara" z Ciebie :)
cudne kolory!!!
o ja cię..no to jest klasa, poradziłaś sobie jak nikt...no a w drugim..ile fioletu :))))))))
Wow! wpis do albumu Joasi jest niesamowity! Plecy świetnie zescrapowane :) Notesy obłędne! Zdjęcie w ava mnie powaliło!! Buziaki!
No proszę, jak to plecy można fajnie pokazać :) Cudnie skomponowane zielenie, brązowe stemple i koronkowe serwetki :)
A w fioletowym wybuchu pozytywnej energii nie widać braku weny - wyszło Ci pierwszorzędnie :D I tak bardzo... Nowalinkowo :) Trudno pomylić Twoje pracy z czyimiś innymi :))
no, po prostu nie wiem, co napisać, bo radzisz sobie świetnie, choć narzekasz na brak weny...
a teksty w drugim! - wielokrotnie przypominam je sobie, gdy coś nie tak ...
świetnie, świetnie, świetnie!
świetne wpisy a co do piosenki myslovitz - mam to samo :-)
uwielbiam...
zwłaszcza jeden fragment...
a plecy oskrapowałaś pięknie :-)
haha, dziękuję Wam :* :* :*
za tak pozytywne komentarze, przyznaję, dodałyście mi otuchy...muszę nabrać chyba do tego wszystkiego jakiegoś dystansu i patrzeć czasem z boku...albo iść z prądem ;)
oba wpisy ogromnie mi się podobają, chyba ten śmieciowy, joasiowy nawet bardziej... hmmm
Wpisy rewelacyjne!!!! I jak to czasem jest, że nie wiemy co i jak bo coś nie pasi, a potem wszystko idealnie skomponujemy :)
Ach te wędrasiowe wpisy... Przyprawiają mnie o bezdech...
Prześlij komentarz